Jak pracować z grupą po drop-oucie (wypadnięciu z grupy uczestnika)

Jak pracować z grupą po drop-oucie (wypadnięciu z grupy uczestnika)

W dłuższych programach rozwojowych jak szkoła trenerów, grupy self etc. zdarza się, że z różnych powodów któryś jej uczestnik wypada. Niesie to szereg konsekwencji dla grupy. Jeśli są to czynniki losowe lub niezależne od wypadającego: choroba, wypadek etc. turbulencje w grupie są mniejsze. Jeśli jednak jest to świadoma decyzja uczestnika – chce on(a) wyłączyć się z grupy – zespół czekają poważne perturbacje.

Co przeżywają uczestnicy grupy?

Jest to zwykle mieszanka uczuć. Od szoku związanego z tą decyzją (nawet jeśli była ona na swój sposób spodziewana), poprzez złość zarówno do odchodzącego, jak i osób postrzeganych za odpowiedzialne za ten stan, po poczucie winy: co ja takiego zrobiłem, ze on odchodzi? Są tam też smutek, niedowierzanie, ale także ulga, że stan niepewności już się zakończył. Zwykle taka osoba wyraża głośno swoje niezadowolenie, wchodzi w konflikt z innymi uczestnikami grupy, jak i z prowadzącymi (względnie – instytucją organizującą dane szkolenie).

W grupie pojawia się wówczas szereg obaw o dalsze losy grupy. O to, czy ktoś inny nie zdecyduje się na podobny krok. O to, jak zachowają się osoby bliskie (relacyjnie) wypadającemu. Pojawiają się własne wątpliwości odnośnie sensu swojego uczestnictwa, celów programu.

Uczestnicy starają się zrozumieć przyczyny drop-outu. Co doprowadziło do takiej decyzji: zarówno chodzi o czynniki obiektywne, jak i psychologiczne, na poziomie jednostkowym, jak i grupowym.

Wreszcie – pojawia się konflikt lojalności. Pytania – czy zachować ją wobec grupy, czy wobec wypadającego? Jak zachowywać się wobec niego, gdy przyjdzie spotkać się na ulicy?

Jak to wpływa na grupę?

Sytuacja w grupie może rozwinąć się w różne strony, najczęściej pojawiają się dwa scenariusze

Scenariusz A – wzmocnienie grupy

Drop – out na ogół działa wzmacniająco dla grupy. Potrzebuje ona zwykle odgrodzić się na trochę od świata – pobyć sama ze sobą. Oznacza to usztywnienie się granic grupy (to nie jest czas na dołączanie kogoś nowego), odwołanie się do grupowych rytuałów, silniejszą orientację na mocnych liderów – grupa potrzebuje siły do poradzenia sobie z trudną sytuacją. W dalszej kolejności, po upewnieniu się, że chwilowo nie grozi jej dalszy rozpad, pojawia się refleksja i ewentualna przebudowa mechanizmów, które doprowadziły do obecnego kryzysu. Grupa w rezultacie wychodzi z tego bardziej dostosowana do sytuacji, w której się znalazła.

Scenariusz B – nagły lub stopniowy rozpad grupy

Dzieje się tak zwykle wtedy, gdy inni członkowie, rozwiązują konflikt lojalności na niekorzyść grupy. Często zdarza się tak, gdy wypadający zachowuje wpływ na losy grupy, pojawia się na niektórych jej spotkaniach. Szczególnie częste jest to w sytuacji, gdy wypadnięcie uczestnika jest pochodną jego gry o władzę i dominacje w grupie lub gdy jego głos sprzeciwu wobec grupowej sytuacji jest jednym z tzw. „uciskanej mniejszości”. Drop – out okazuje się być dopiero początkiem niszczącego zespół kryzysu, a nie jego zwieńczeniem.

Co robić, by uniknąć scenariusza B?

Konstruktywne przejście przez kryzys wywołany drop-outem wymaga szeregu działań. Najlepsze efekty osiągniemy w grupie, gdy zrobimy następujące rzeczy

1. Poinformowanie uczestników

Najszybciej, jak to jest możliwe, należy poinformować innych członków grupy o zaistniałej sytuacji. Jeśli odbywa się w czasie zajęć – na spotkaniu grupy. Jeśli „między zjazdami” – przyda się mail lub telefon. Ważne, by ludzie od nas, nie „plotkami” dowiedzieli się o faktach

2. Otwarcie komunikacji

Ważne, by każdy z uczestników grupy odniósł się do zaistniałej sytuacji. Powinno się to odbyć na sesji grupowej najbliższej decyzji o drop – oucie. Zapraszamy wszystkich, by po kolei opowiedzieli o okolicznościach, w których dowiedzieli się o wypadnięciu z grupy (jeśli było to między zjazdami). Prosimy o otwarte komunikowanie myśli, uczuć towarzyszących drop – outowi. Szczególnie zachęcamy osoby, które w grupie postrzegane są jako bliskie odchodzącemu. Grupa musi jednoznacznie poznać ich stanowisko w tej sprawie.

3. Potwierdzenie kontraktu

Odchodzący zwykle zostawia po sobie jakieś credo. Coś mu się nie podoba, na coś narzeka. Jeśli jest to pojedynczy głos, płynący z indywidualnego postrzegania jakiegoś problemu, wówczas nie ma potrzeby potwierdzać od nowa kontraktu grupowego. Jeśli jednak był wyrazicielem opinii większej grupy, wówczas konieczne będzie ponowne otwarcie kwestii zasad uczestnictwa, także uwzględnienie głosów niezadowolonych z jakiegoś procesu. Należy się uważnie wsłuchiwać w te głosy – czy są one mówione szczerze, od serca, czy to tylko argumenty zastępcze, używane do rozbijania grupy. W pierwszym przypadku – są głosami na rzecz grupy, w drugim – przeciwko niej.

4. Odbycie żałoby

Dobrze w jakiś symboliczny sposób pożegnać się z odchodzącą osobą, a jednocześnie celebrować to, co udało się utrzymać. Moje doświadczenie jest takie, że w takich sytuacjach – po tym jak już każdy powiedział co miał powiedzieć i nie ma nic do dodania, przydaje się czas na pobycie w wyciszeniu, bez jakiegoś wyraźnego zadania. Grupa zwykle organizuje wówczas coś na kształt „stypy” – ktoś przyniesie ciastka, ktoś inny zrobi kawę. Ważne, by być wtedy z grupą i dać jej czas na powrót do zwykłego trybu funkcjonowania.

Zainteresowanych poszerzeniem kompetencji w prowadzeniu grup zapraszam na Szkołę Trenerów STER

Opracowanie: Tomasz Wojciechowski


powrót do listy

Inne wpisy na naszym blogu które mogą Cię zainteresować


Motywowanie do uczestniczenia w szkoleniu

Metody prowadzenia szkoleń indywidualnych

Trener jako ekspert

Kontakt


Zostaw nam wiadomość – skontaktujemy się w ciągu 24 godzin!



Zapisz się na Newsletter i otrzymuj wiadomości o wpisach na Blogu i promocjach.